sobota, 12 stycznia 2002

Nie mogę płakać. Bardzo chcę, ale jakoś nie mogę. Chyba miesiąc temu (bo dokładnie tyle czasu upłynęło) wyczerpałam cały zapas. To był doskonały sposób na skanalizowanie emocji. Teraz muszę znaleźć inny.

Cieszę się z tego, że znam przyczynę tego stanu rzeczy. W tej chwili walczę o swoją wolność. Walczę o swoją duszę.
I nie chcę się poddać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz