sobota, 29 czerwca 2002

BEVERLY CRAVEN 
Promise Me
You light up another cigarette
and I pour the wine
It's four o'clock in the morning
and it's starting to get light
now I'm right where I want to be
losing track of time
but I wish that it was still last night
You look like you're in another world
but I can read your mind
how can you be so far away
lying by my side
when I go away I'll miss you
and I will be thinking of you
every night and day just ...

Promise me you'll wait for me
'cos I'll be saving all my love for you
and I will be home soon
Promise me you'll wait for me
I need to know you feel the same way too
and I'll be home, I'll be home soon

When I go away I'll miss you
and I will be thinking of you
every night and day just ...

Promise me you'll wait for me
'cos I'll be saving all my love for you
and I will be home soon
Promise me you'll wait for me
I need to know you feel the same way too
and I'll be home, I'll be home soon

Promise me you'll wait for me
'cos I'll be saving all my love for you
and I will be home soon
Promise me you'll wait for me
I need to know you feel the same way too
and I'll be home, I'll be home soon.
W oczach każdego człowieka mieszka nieukojona tęsknota. W źrenicach ludzi wszystkich ras, w spojrzeniu dzieci i starców, matek i kochających niewiast, w oczach policjanta i urzędnika, miłośnika przygód i mordercy, rewolucjonisty i dyktatora, w oczach świętego: we wszystkich mieszka ta sama iskra nieukojonego pragnienia, ten sam tajemny ogień, ta sama otchłań, ten sam nieskończony głód szczęścia, przyjaźni i posiadania bez końca.
W dzisiejszych czasach tęsknota kryje się przede wszystkim za manią. Człowiek opanowany przez manię w istocie poszukuje czegoś, z utęsknieniem wypatruje czegoś w głębi serca, lecz nie przyznaje się do swojej tęsknoty. Chciałby przeskoczyć ponad nią i bezpośrednio uzyskać to, czego pragnie. Mania czyni go uzależnionym i chorym: pakuje się on w zależność, która (na pozór) zapewnia mu coś, na co z utęsknieniem czeka, w rzeczywistości jednak nigdy tego nie otrzymuje.
Kiedy będę walczyć ze swoją manią, zawsze przegram. Będę mieć poczucie, że ona naciera jeszcze mocniej, choć na moment zmusiłam ją do ucieczki. Zamiast z nią walczyć powinnam się w nią wczuć i odkryć tęsknotę, która w tej manii się skrywa. Powinnam się w nią wsłuchać i dostrzec, gdzie pojawiło się uzależnienie. I powinnam do końca ją przemyśleć. Dopiero wtedy będę mogła zrozumieć, że przezwyciężę nałóg jedynie wtedy, gdy go na powrót przemienię w tęsknotę.
Tak widzę moje powołanie: podtrzymywać tęsknotę w swoim sercu, aby być otwartym na Boga, i mieć szerokie serce: także dla ludzi. Szerokie serce nie potępia. Ono poznało i zaaprobowało życie z jego rozczarowaniami. Nie skarlało pod wpływem tych rozczarowań, lecz przyjęło je jako odskocznię ku bezmiarowi Boga. Ernst Bloch, filozof o orientacji ateistycznej, w wywiadzie, którego udzielił z okazji swych dziewięćdziesiątych urodzin, powiedział: "W moim życiu przekonałem się, że tęsknota jest najbardziej uczciwą właściwością człowieka". Bo człowiek we wszystkim może kłamać, wszędzie może zakraść się fałsz i nieautentyczność. Miłość może być udawana, uprzejmość może być tylko wpojona przez wychowanie, pomoc może wynikać z egoistycznych motywów... Jedynie tęsknotą człowiek nie może manipulować - on jest swoją tęsknotą.

niedziela, 23 czerwca 2002

Nie muszę wiedzieć, jaka jest zasada działania samolotu, by z niego beztrosko korzystać.
Ostatnio mówienie i pisanie sprawia mi trudność. Milczę i patrzę. Tylko moje spojrzenie jest w stanie nadążyć za myślami, pokonującymi kilometry w ułamkach sekund.

Wiem, że coś się wydarzy.
W przyszłym tygodniu koniec sesji. Od ponad miesiąca zamieniałam swój mózg w gąbkę, która wchłaniała doskonale wiedzę, aby następnie wykręcić z niej zawartość na egzaminie. Czuję, że mój umysł jest lekko sfatygowany...

Czas na zmiany. W przyszłym tygodniu zamierzam rozpocząć przebudowę strony. I to nie tylko tej, ale wszystkich.

poniedziałek, 17 czerwca 2002

Czy ważniejsze jest to, jak ciebie widzą inni, czy ważniejsze jest to, jak sam siebie widzisz?

Milcz!

To pomaga!

Nie ważne, jak patrzą na to inni! Ważniejsze, że ty się z tym dobrze czujesz!
Ciszą, Antygono,
Która jak piorun łączy w jedną całość
Niebo i ziemię, sen z rzeczywistością.
Cisza - to mądrość. Cisza - to spełnienie.
Wszystko, co biegnie z przeciwnych biegunów,
jak w kontrapunkcie łączy się w niej zgodnie
W świętą harmonię.
Ciszo kobiet, które są tylko ciałem, w którym dojrzewa owoc.
Ciszo kobiet ukryta pod ciężką piersią, gdzie gromadzi się pokarm.
Ciszo kobiet - sanktuarium i trwanie na wieki,
Która słuchasz dzieciątka poruszającego się w łonie.
Ciszo, szkatułko, w której zamknęłam cały honor i krew.
Uchylone drzwi
do niepokoju
kolejny biały fartuch
i uśmiech bez pokrycia

Milczenie
To jedyna obrona
milczeć, milczeć
do kolejnego spazmu

poniedziałek, 3 czerwca 2002

Myśli i tak powrócą, ale postarajcie się je odsunąć. Macie do wyboru: albo panować nad swoim umysłem, albo pozwolić, by on zapanował nad nami. Doświadczyliście już drugiej ewentualności - pozwalaliście się ponieść lękom, nerwom, niepewnościom, bo każdy człowiek posiada skłonność do autodestrukcji.
Nie mylcie jednak obłędu z utratą kontroli. Pamiętajcie, że wedle tradycji sufi, mistrza - Nasrudina - nazywa się szaleńcem. I to właśnie dlatego, że uchodzi za osobnika niespełna rozumu, może mówić to, co myśli i robić to, na co ma ochotę. Podobnie było z błaznami na średniowiecznych dworach - mogli ostrzegać króla przed niebezpieczeństwami, o których ministrowie nie śmieli nawet pisnąć, z obawy przed utratą swych stanowisk.
Tacy powinniście być i wy. Bądźcie szaleni, ale zachowujcie się jak normalni ludzie. Podejmijcie ryzyko bycia odmiennymi, ale nauczcie się to robić, nie zwracając na siebie uwagi.
Każdy potrzebuje zwierciadła, w którym mógłby się przejrzeć. Pewnie dlatego jedna połowa świata rozgląda się za swoją drugą połową. Miłość budzi się powoli, pośród wątpliwości i obaw przed porażką. Aby uwierzyć w drugiego człowieka, należy najpierw uwierzyć w siebie. Żyć w harmonii ze światem widzialnym i niewidzialnym. Ale czy miłość jest w stanie uchronić przed samotnością?
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry. (...) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia, (...) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia.

Zawsze trzeba podejmować ryzyko. Tylko wtedy uda nam się pojąć, jakim wielkim cudem jest życie, gdy będziemy gotowi przyjąć niespodzianki jakie niesie nam los.

W życiu (...) istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

sobota, 1 czerwca 2002

Coś zakwita... (?)
("naiwność jest to wyraz oznaczający dobrotliwą niewinność" jak powiedział Kłapouchy)
Zawsze szukałam mężczyzny, który by mnie kochał i traktował poważnie pod każdym względem. W zasadzie zawsze wyobrażałam go sobie jako człowieka pewnego siebie, dominującego i władczego, ale równocześnie pełnego ciepła i delikatności. Czasem myślę, że nigdy takiego nie znajdę. Nie brakowało mi nigdy mężczyzn, którzy mnie chcieli i którzy na pierwszy rzut oka odpowiadali moim oczekiwaniom... Niektórzy z nich tak starali się mnie uszczęśliwić, tak zabiegali o względy, że momentalnie przestawali mnie interesować. Były jak gdyby dwa alternatywne schematy. Mężczyźni byli albo zbyt mną zachwyceni (dziwię się, bo charakterek mam podły) i wówczas nic z tego nie wychodziło, bo zbytnia gorliwość i troska szybko mnie nudziła. Inni natomiast zachowywali się brutalnie i grubiańsko, nie zwracając uwagi na kobietę we mnie. To również było absolutnie nie do przyjęcia. Długo już nie mogę spotkać mężczyzny, który w wiarygodny sposób godziłby w sobie obie te cechy.
Trawi mnie jakaś szalona tęsknota za nim...
'Zrób spis rzeczy, ludzi, ludzkich istot, których każdego dnia dotykasz swoim intelektem.
Zmierz to i zapytaj siebie ile warte jest takie żebranie o życie.
Sobie też się przyjrzyj bo Twoja wartość umownie jest wielka.
Jeżeli nie zostanie wprowadzony trzeci element, ta postać, On, to spis z natury będzie niepełny.