środa, 14 sierpnia 2002

Często zasypujemy Boga naszymi prośbami: daj... udziel... bądź miłościw... zmiłuj się... I wznosimy do Niego puste ręce, aby je napełnił tym, o co błagamy.

A On czasem spełnia nasze prośby rękami innych ludzi. Wysłuchuje naszych modlitw, choć tak często nasze własne ręce pozostają egoistycznie wzniesione ku niebu w oczekiwaniu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz