środa, 21 sierpnia 2002

Będę cierpliwie czekać,

aż do mnie podejdziesz.

A gdy w końcu to się stanie,

spojrzę Ci głęboko w oczy.

Ty, zakłopotany staniesz przede mną,

skrzyżujesz ręce jak do modlitwy.

Wyrosną Ci skrzydła,

uniesiesz się w górę.

A ja ucieknę wystraszona,

będę długo biegła przed siebie.

Nie mi pisane jest

oglądanie rajskich ogrodów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz