niedziela, 1 sierpnia 2010

nowe możliwości

Dziś rozumiem ludzi szukających natchnienia.
Przez ponad miesiąc poszukiwałam pomysłu. Szukałam go we własnym umyśle i w oczach innych ludzi. Zapisywałam dziesiątki pytań i znajdowałam na nie setki odpowiedzi, którym towarzyszyły tysiące wątpliwości, warunków, uwag.
Potem niespodziewanie coś się odblokowało. Elementy nieistotne oddzieliły się od tych ważnych. Z chaosu pojawiła się obietnica jakiejś całości. Ramy, w której teraz trzeba powkładać rozsypane elementy układanki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz