czwartek, 12 sierpnia 2010

już się nie boję

Znajomy wielokrotnie zachęcał mnie do porzucenia pracy na etacie i rozpoczęcia czegoś na własny rachunek. On sam niemal etatowo tworzy nowe biznesy, doprowadza je do rozkwitu, a potem sprzedaje. Lubi pracę pioniera.
Przez wiele lat się bałam. Lubię tę przyjemną regularność, z jaką wypłata spływa co miesiąc na konto.
Niespodziewanie pojawiła się możliwość wejścia do spółki. Zdecydowałam się zainwestować. Pozostaję na etacie, ale już wkrótce zostanę przedsiębiorcą.

Trudno wytłumaczyć zjawisko psychologiczne, jakie się z tym wiąże, ale jestem zdumiona rezultatem - przestałam się bać. Mam nowe pomysły na rozwinięcie biznesu. Mam pomysły na nowe biznesy. Dziś powstrzymuje mnie brak kapitału, ale wiem, że z czasem kapitał się znajdzie i będę mogła rozwinąć skrzydła.

Mam tylko nadzieję, że do tego czasu strach nie wypełznie spod szafy i nie obejmie mnie znowu swoimi lepkimi mackami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz