piątek, 1 listopada 2002

List

Zawsze jest coś, o czym muszę ci niezwłocznie donieść. Zawsze coś ważnego: niuans, gest, dźwięk, wspomnienie, widok, anonimowa tablica na opuszczonym nagrobku, klucz ptaków na niebie, mężczyzna z dzieckiem na placu zabaw, zapach pocałunku, miłosne westchnienie, pot na twoich dłoniach, łzy na moich policzkach, aromat kawy unoszący się w Piccolo, biało-szary oddech w mroźny dzień. Zawsze jest coś ważnego, o czym natychmiast muszę ci powiedzieć. Bo jesteś niezbędny, bo jesteś mój, bo rozumiesz, bo tchnąłeś w moje życie nowość. Jest tak wiele przyczyn...

Mam tylko jedno życzenie. Nieważne, czy je spełnisz w kilka dni czy lat. Chcę, żebyś napisał do mnie list. Powiedz w nim wszystko, co chcesz mi powiedzieć, czym dla ciebie jestem, czym ty jesteś dla mnie, czym jesteśmy. Kiedy pewnego dnia będę tak chora, że nie będę w stanie wstać z łóżka i się wykąpać, to przeczytam ten list. I on będzie dla mnie wodą.

amf.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz