niedziela, 3 lutego 2002

Dziś w nocy obudziłam się przerażona. Siedząc już na łóżku ciągle miałam wrażenie, że sen się nie skończył i że nie chce się skończyć. Zatkałam dłońmi uszy, ale okazało się, że ten dźwięk pochodzi z wnętrza mojego umysłu.
Znowu tam byłam.

To dziwne, a może właśnie wcale nie dziwne, że na codzień już o tym nie myślę. Nawet nie mogę sobie przypomnieć tych wydarzeń. Nie potrafię ich w żaden sposób przywołać. Zepchnęłam je do podświadomości, myśląc naiwnie, że to załatwia sprawę. Nic bardziej błędnego.

Tamta kobieta nie powinna była umierać w taki sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz