wtorek, 6 listopada 2001

Czy można być w pełni sobą nie doświadczając tragedii? Jedyną rzeczywistą tragedią na ziemi jest niewiedza. To od niej pochodzi wszelkie zło. Jedyną tragedią istniejącą na świecie jest nieświadomość i trwanie we śnie. Stąd wyrasta strach, a ze strachu cała reszta. Śmierć nie jest tragedią w żadnym sensie. Śmierć jest piękna, przerażająca jest tylko dla tych ludzi, którzy nigdy nie rozumieli życia. Tylko wówczas gdy boisz się życia, lękasz się śmierci. Jeden z amerykańskich pisarzy ujął to bardzo pięknie. Napisał, że przebudzenie jest śmiercią wiary w niesprawiedliwość i tragedię. Dla mędrca koniec egzystencji gąsienicy oznacza narodziny motyla. Śmierć jest zmartwychwstaniem. Nie mówimy tu o zmartwychwstaniu, które kiedyś nastąpi, ale o tym, które teraz właśnie ma miejsce. Jeśli umrzesz dla swej przeszłości, jeśli umrzesz dla każdej minuty, to jesteś osobą w pełni żywą, ponieważ osoba w pełni życia jest osobą pełną śmierci. Zawsze umieramy dla rożnych rzeczy. Zawsze rzucamy wszystko, by być w pełni żywym i gotowym w każdej chwili na zmartwychwstanie. Mistycy, święci i inni czynią wielkie wysiłki, by przebudzić ludzi. Jeśli się nie obudzą, stale towarzyszyć im będzie zło, takie jak: głód, wojny, gwałt. Największym złem są ludzie - pogrążeni we śnie, pozbawieni wiedzy.

Nie proś świata, aby się zmieniał - to ty zmień się pierwszy. Wówczas zobaczysz świat wystarczająco wnikliwie, by moc zmienić wszystko, cokolwiek uznasz za stosowne. Pozbądź się zaćmy na własnych oczach. Jeśli tego nie uczynisz, tracisz prawo do zmieniania czegokolwiek lub kogokolwiek. Póki nie jesteś świadom samego siebie, nie masz żadnego prawa poprawiać innych lub świata. Zło w próbach zmieniania innych ludzi czy świata - kiedy ty sam nie jesteś osobą świadomą - polega na tym, że zmiany te mogą służyć tylko twoim interesom, dumie, dogmatycznym przekonaniom, albo po prostu odreagowywaniu negatywnych emocji. Żywię negatywne uczucia, a więc radzę ci, byś zmienił się w taki sposób, bym poczuł się lepiej. Najpierw rozwiąż problemy swoich negatywnych emocji tak, abyś przystępując do zmieniania innych kierował się nie nienawiścią lub negatywizmem, ale miłością. Może wydawać się dziwne także i to, że ludzie bywają bardzo surowi wobec innych, a jednak są pełni miłości. Chirurg może być wobec swego pacjenta nad wyraz bezlitosny, a jednak wykonywać swe zabiegi z miłości. Miłość bywa doprawdy bezlitosna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz