niedziela, 26 czerwca 2005

świat równoległy

Tutaj nie myślę o płaceniu rachunków za mieszkanie, korku w drodze do pracy, piątkowej imprezie z przyjaciólmi. Nie planuję. Nie dzwonię. Nie piszę.
Tam nie pamiętam o trudnościach, jakie moga się pojawić na projekcie, pisaniu raportów i deadline'ach. Telefony do podwykonawców i uśmiech dla klienta nie należy do moich obowiązków.

Żyję w dwóch równoległych rzeczywistościach, a łącznikiem jest Austrian Airlines obsługujący trasę z Warszawy do Ammanu.

Dlaczego o tym napisałam? Bo to znak życia, tłumaczący dlaczego nie piszę, dlaczego powoli urywa się kontakt, dlaczego znikam, dlaczego niektórzy już pewnie sobie pomyśleli, że nie jestem ich "koleżanką".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz