sobota, 27 kwietnia 2002

Kiedy człowiek chce zmusić Boga do mówienia, kiedy chce Nim manipulować, albo zawłaszczyć Go sobie, On milczy. Nasze głupie, egoistyczne pytania Bóg pomija milczeniem. Nie rozwiązuje naszych problemów obszernymi wyjaśnieniami. Kto ma odwagę wytrzymać milczenie Boga, temu On sam stopniowo przekaże wszystkie potrzebne odpowiedzi. Gdyby Bóg zawsze udzielał bezpośrednich odpowiedzi, my nigdy nie przestalibyśmy stawiać Mu zbędnych pytań. Milczenie Boga ma nam pomóc...

No i zamilkł. W zasadzie milknął stopniowo i w potoku własnych słów tego nie zauważyłam. Aż do momentu kiedy zamknęłam usta i odpowiedziała mi cisza.
No i zamilkłam. Nawet tutaj trudno mi pisać. Ludzie czują się dziwnie w moim towarzystwie. Patrzę. Uśmiecham się. Zadaję czasem pytania.

Towarzyszy mi nieustannie spokój i dystans. Zadziwiające, zważywszy okoliczności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz