niedziela, 21 kwietnia 2002

Wczoraj minął kolejny rok. Jak zawsze urodziny nastroiły mnie dekadencko i sentymentalnie. Przemijanie. Upływ czasu.

Znowu zadałam sobie pytanie o czas. A w zasadzie o to, jak go wykorzystuję. Mogłabym chyba lepiej, co nie znaczy - bardziej, intensywniej. Ktoś mi życzył, żebym przestała stawiać sobie tak wysoko poprzeczkę.

Usłyszałam wiele różnych opinii na mój temat. Ktoś powiedział, że nie spotkał jeszcze tak uporządkowanej wewnętrznie i ukształtowanej osoby. Inny życzył odnalezienia się w życiu. Ktoś otwartości, a ktoś tę otwartość chwalił i kazał "tak trzymać".

Jestem taką, jaką daję się poznać. Manipuluję swoim wizerunkiem. Oferuję wycinki prawdy. Tyle ile ktoś może znieść.
Bo nie spotkałam jeszcze kogoś, kto się nie ugnie pod ciężarem całej prawdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz