wtorek, 2 lipca 2002

Dlaczego rozumne, inteligentne i posiadające wolną wolę istoty nie potrafią często zadbać o powstanie i utrzymanie miłości jednocześnie ciągle jej pragnąc?

Podstawowym problemem jest fakt, iż większość ludzi chce być kochanym, a nie kochać i umieć kochać.

Drugim problemem jest to, że jesteśmy przekonani o tym, że aby szczęśliwie kochać należy wyłącznie znaleźć właściwy obiekt miłości.

Trzeci problem pojawiający się w istocie rozumienia miłości dotyczy mylenia tego uczucia z zakochaniem.

Aby kochać inną osobę należy najpierw pokochać i zrozumieć siebie. Odkrywać się wzajemnie, cierpliwie i powoli. Systematycznie pokonując bariery i ograniczenia. Gdy uświadomimy sobie nieskończoność własnej osobowości, zrozumiemy też, iż bliska nam osoba jest także "nieskończona" a co za tym idzie nigdy nie będziemy ją znali na tyle abyśmy nie mogli jej poznać głębiej. Człowiek ze swojej natury dąży do poznania i osiągnięcia szczytu swoich możliwości. Gdy kochamy malować zdajemy sobie sprawę z nieskończonych możliwości udoskonalenia naszych dzieł. Jeżeli kiedykolwiek stwierdzimy, że osiągnęliśmy już apogeum twórczości umiłowanie malowania zacznie topnieć. Stracimy cel i kreatywność. Podobnie dzieje się z miłością. Im mniej znamy siebie, tym mniej będziemy zdolni do poznania drugiej osoby.

Miłość jest połączeniem, a zarazem walką dwóch w pełni świadomych siebie istot z samotnością. Gdy kochamy oddajemy samego siebie drugiej osobie zachowując poczucie własnego istnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz