poniedziałek, 9 lipca 2001

Nie chcę, żeby ktoś mi zazdrościł, a jednak widzę w oczach znajomych ten zielony błysk. Chyba nie powinnam się czuć winna z tego powodu, że mi się udało, a jednak czasem tak właśnie to widzę.
Z drugiej strony chyba faktycznie mam dużo szczęścia: rodzina, studia w Wawie, przyjaciele. Tylko czasem, kiedy patrzę jak żyją niektórzy moi znajomi, czuję się zmieszana. Są jak żebracy pod cukiernią. Przypominają nie w porę o innej, mniej słodkiej, rzeczywistości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz