sobota, 27 grudnia 2003

Kiedy wyrzekamy się marzeń i odnajdujemy spokój zaznajemy krótkiego okresu cichego zadowolenia. Jednak trupy marzeń zaczynają w nas gnić i zatruwać atmosferę. Stajemy się okrutni wobec otoczenia, a w końcu to okrucieństwo zwraca się przeciw nam samym. Skądś wyłaniają się cierpienie i psychozy. Ryzykowne skutki walki, której chcieliśmy uniknąć - rozczarowanie i klęska - okazują się jedynymi owocami naszego tchórzostwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz